Oto ów podniosły moment, uwieczniony dla potomności (7 kilo temu, byłam szczupła i wiotka, ach):
Od niedawna w Polsce działa Cinnabon, jedna z bardziej znanych amerykańskich sieci ciastkosprzedajnych, od nich własnie pochodziło cudo, które zawładnęło moim sercem i żołądkiem. Tyle, że są na razie tylko w Katowicach... Więc jak, kobito, masz ciśnienie na bułę, to albo zasuwaj do Katowic albo se upiecz. Więc se upiekłam.
Przepis znalazłam tutaj.
Zrobiłam same bułki, bez tej pysznej wierzchniej polewy, bo i tak mąż skrytykował mnie zimno i surowo za wypiekanie słodkości w porze kolacyjnej (=niezdrowe i tuczące). Ale bułkę owszem, zjadł ;)
Ciasto drożdżowe wyszło idealnie, rosło jak głupie, w pewnym momencie uciekło mi z miski ;)
Tak wyglądały bułcie w fazie drugiego wyrastania (niezbyt równe, ale co tam, taki urok domowych wypieków, prawdaż;) ):
Tak siedziały w piekarniku:
A wyszły tak:
Zjadłam trzy i tylko zdrowy rozsądek powstrzymał mnie przed dalszą konsumpcją ;)
14 komentarzy:
pokaż się teraz :P
7kg to i tak nie widać.
jak ja porównuję zdjęcia sprzed odchudzania i po to pytam się siebie po co mi to było;p teraz człek więcej zmartwień ma a różnica niewielka.
omomommm zjadłabym takie, u nas można kupić w cukierni, Tomek je uwielbia;PP
a jednak jak spojrzałam na przepis to inne tutaj sprzedają :P
Wcięło mi komenta O.o I jeszcze pisze, że sama usunełam O.o
Ale nic madrego nie napisałam, więc nie szkodzi LOL
Nastepnym razem upiekę i zrobię z lukrem. I zeżrę cała blachę, o.
A 7 kilo to sporo... W pasie ze cztery centymetry na plus, juz się nic nie dopina na mnie ;)
Cóż, może w tej sytuacji wpierdzielanie drożdżówek nie jest najmądrzejsze, ale raz się żyje, życie bywa trudne i nie nalezy go uprzykrzać jeszcze bardziej :P
Przezornie wyciągnęłam z piwnicy zapas ciuchów w rozmiarze na słonia. I mam wszystko gdzieś :P
Już od dawna mam ochotę na takie ciacha, ale wciąż nie mam czasu aby je upiec :-o
ja też je uwielbiam, moim zdaniem całkiem niezłe mają w Starbucksie.
no mają ale drogo ;)
Mnie łatwiej upiec bułki w domu niż jechać z dziećmi do najbliższego starbucksa ;)
I Cinnabon jednak lepszy IMO. Te w starbaksie, których miałam okazję próbować były jakieś takie chude, suche i twarde. Może mialam pecha
To teraz maupiszonico przetłumacz, bo pysznie wyglądają, ale po inszemu nic nie wypiekę ;)
http://www.kwestiasmaku.com/domowa_piekarnia/buleczki_cynamonowe_z_zurawina/przepis.html
tu jest podobny przepis ;)
to jest proste - robisz ciasto drożdżowe, rozwałkowujesz na kwadrat, smarujesz roztopionym masłem i posypujesz mieszanką brązowego cukru i cynamonu, zwijasz, kroisz na grube plastry i pieczesz w 200 stopniach :)
No weź, głodna jestem, litości!!!
przyjeżdżaj! nakarmię Cię bułą! :D
Prześlij komentarz