piątek, 20 grudnia 2013

Hoł hoł hoł!

Prezenty zakupione. Dzieci dostaną mniej więcej to, co chciały. Byłam twarda i ucinałam w zarodku wszystkie mężowe fantazje na temat kupienia im zestawów Lego Technics od 14lat, składanych dronów z kamerką, samolotów z batmanem albo czegoś równie fascynującego (i wykraczającego poza nasze możliwości finansowe). Dziewczynki dostaną lalki Equestria Girls, torbę (Zuzia marzyła o torbie listonoszce, na wycieczki), mikrofon z mp3 (Ania zażyczyła sobie mikrofon, ku memu zaskoczeniu).
Matju dostanie piętrowy garaż z torem i samochodzikami i zestaw narzędzi. Samochody i narzędzia to jego hobby. Na razie czepia się wytrwale tatowych skrzynek narzędziowych, może jak dostanie swoją to się trochę odczepi.

Mnie też trafił się prezent jak ślepej kurze ziarno - brakuje w domu stołów, nie ma na czym zrobić wigilii, więc Mąż pojechał do Ikei i kupił mi części składowe na nowe biurko. Żebym zwolniła stół, który aktualnie za biurko mi służy. Bardzo mi miło, załapałam się.

By wprowadzić odrobinę świątecznego nastroju, proszę bardzo - Dziwne Choinki.

Choinka Młodego Chemika.

Choinka z butelek Heinekena. Ciekawe czy pełne.


Płaska choinka z dupereli na ścianie. IMO doskonały pomysł, ale nie przy dzieciach. Jak większość doskonałych pomysłów.


Choinka z drabiny. Cudna.


Choinka z banknotów. Taką chcę ;) Tylko najlepiej z setek :D


Choinka z gazet. Hmmm... Nie.


Choinka z sushi. OMNOMNOMNOM, żarłabym.


Choinka z kryształami Swarovskiego.


Choinka ze szklanych rur. WTF?


 I wreszcie... choinka z korków po winie. Taką sobie zrobię za rok :D Przebłysk geniuszu :D



9 komentarzy:

Kajka pisze...

Znaczy się noworoczne postanowienie to pić przez cały rok, żeby korki były na choinkę ;)
Mąż Twój ma dosyć oryginalne pomysły na prezenty dla dzieci (dziewczynek ;)). U nas w tym roku norma właściwie. Kajtek dostanie zdalnie sterowanego McQuinna (skubaniec sobie doskonale radzi z pilotami, może przestanie gnębić ten od tv), Kubek czaszkę, która wyświetla na ścianie duchy, do których się strzela (nie wiem jak to wpłynie na oswajanie z ciemnością i samodzielne spanie bez wizyt w naszym łóżku), a Kacper zażyczył sobie helikoptra, który lata. O kurcze, właśnie sobie uświadomiłam, że w domu nie będzie cicho i spokojnie ;) Mąż załapał się na koncertową Adele, a ja na perfumy, bo moje ostatnie wyschły. I jakoś tak do końca nie czuję atmosfery świąt, wyjątkowo. Może dlatego, że jeszcze nie zaczęłam sprzątać?

Cuilwen pisze...

Zbuntuj się i nie sprzątaj. na pohybel ciemięzcom!

Zdalnie sterowanego McQuinna moje dzieci miały i zdążyły załatwić, razem ze zdalnie sterowanym monster truckiem oraz ciężarówką ;) Powiedzialam że absolutnie sie nie zgadzam na kolejne zabawki na pilota.

Ja też chcę takie coś co wyswietla duchy do których się strzela!!!! Tylko zamiast duchów niechby wyswietlało zdjęcia :D jest pare osób, które chętnie bym tak sobie wyświetliła na dobranoc ;)

MF pisze...

Najchętniej to bym wyjechała w pi..du na te swięta, i miała to gdzieś. Ale finanse nie do końca na to pozwalają;/

Cuilwen pisze...

myślę, że całkiem spora część ludzi, kotłujacych się po mieście w przedświątecznym amoku, czuje podobnie.

Unknown pisze...

chciałabym na swieta takie niematerialne rzeczy: spotykac pozytywnych ludzi, dostac prace, w której moim szefem bedzie osoba kompetentna, empatyczna, kulturalna, zrobic kurs na coacha z funduszy ue i aby cała rodzina była zdrowa :)no i oddac 14 cm Ewie :) po co mi tyle :)

Unknown pisze...

tez chce takie cos wyswietlające duchy, a raczej zdjecia niedobrych osób. Postrzelałabym sobie

Cuilwen pisze...

hahahahahaha, tak, wzięłabym te 14 cm z pocałowaniem ręki :D

Małgorzatka pisze...

chciałabym żeby nie było tutaj ospy :P

Cuilwen pisze...

Zamień się ze mną na wszy... :D
A tak serio to współczuję, dobrze, że nie rozlozyli się oboje naraz.