sobota, 11 października 2014

Stado

Dobrze mieć więcej niż jedno dziecko. W sumie to chyba im więcej dzieci, tym lepiej, bo jak już podrosną, to jakoś same się ogarniają. Na przykład w weekendy rano czasem nie muszę się zrywać skoro świt, bo zarządzanie rodzeństwem przejmuje Najstarsza :)


Zabawi, opieprzy jak trzeba, nawet zrobi śniadanie (jedzą płatki z mlekiem więc przygotowanie tego niezwykle wyszukanego posiłku nie przekracza możliwości prawie dziewięciolatki ;) )

Młody łazi za nią, przytula i mówi "mooja Ziuźka, moooja" ;)

Inwestycja, innymi słowy, zaczyna się zwracać ;)

A tutaj Najstarsza uczy się szydełkowania. Mama Chrzestna, wiedząc, że ja mam zapędy robótkarskie, wyposażyła ją w zestaw do nauki, więc dziecina moja siedzi i wytrwale ściboli. Robimy szalik na zmianę - rządek ona, rządek ja ;)


Muzyka na wieczór. Eryk rządzi.



I ulubiona wersja najlepszej gitarowej trzepanki wszechczasów. IMHO.

9 komentarzy:

MF pisze...

:) super, cieszę się, że jesteś zadowolona :) Ja może nie będę próbować czy 3 dzieci jako inwestycja mi sie zwroci ale tobie gratuluje:)

MF pisze...

:) super, cieszę się, że jesteś zadowolona :) Ja może nie będę próbować czy 3 dzieci jako inwestycja mi sie zwroci ale tobie gratuluje:)

Cuilwen pisze...

A dziękuję ;)

Małgorzatka pisze...

Zdecydowanie mam za mało dużych dzieci ;p

Cuilwen pisze...

Zawsze możesz dorobić małych i poczekać aż podrosną, hehehe :P

Unknown pisze...

Gdybym tylko mogła, to była by 3 :( nic to, muszę jakoś optymistycznie spojrzeć na jedynactwo mojego syna :)

Cuilwen pisze...

A daj spokój, ja muszę się jakoś pocieszać, na ogół mam ciężko przerąbane ;) To moje ćwiczenia z pozytywnego myślenia.

Małgorzatka pisze...

nie rób tego więcej :P myślenie pozytywne zabija :D

Cuilwen pisze...

hahahahaha! PRAWDA!!! Ale wszyscy mi mówią że powinnam a ja jestem grzeczna dziewczynka i sie staram ;)