wtorek, 2 grudnia 2014

Rześko

Po porannej rundce do przedszkola i z powrotem oficjalnie stwierdzam, że:


Ale słoneczko świeci ładnie, więc dramatu nie ma. Nawet lubię taką bezśnieżną, suchą, słoneczną i pizgającą złem zimę kontynentalną. Niech będzie nawet -30, tylko bez tego mokrego, lepkiego paskudztwa. Śnieg to opresja.

3 komentarze:

spektrum koloru pisze...

tak samo podsumowalam wczorajszą pogodę. dzisiaj nie jestem w stanie zmusic sie do wysjcia. znaczy się, przychówek oddałam do przybytków, ale będą tam musieli zostac bo nie zamierzam wychodzic spod koldry do jutra. pizgaaa! zueeemmmm! w pracy tez marzne. nie ma opcji zebym poszla. o.

Cuilwen pisze...

Hibernacja. To jest odpowiedź na wiekszość naszych problemów ;)

spektrum koloru pisze...

tak. i duzo chleba ze smalcem. i grzanego wina. :)