poniedziałek, 28 marca 2011

Rozkład :)

Mąż wybył na trzy dni do Euskirchen (szczęściarz, ach jak ja kocham Nadrenię-Westfalię). Oczywiście, zgodnie z naszą świecką tradycją, natychmiast nastąpił rozkład...
A rozkładają się panienki, w sensie chorobowym ;) Zuzia wypluwa sobie płucka, na czole i policzkach Ani można śmiało smażyć jajka ;) Walczę dzielnie, wspinam się na szczyty cierpliwości, wycieram nosy, smaruję, poję, inhaluję, noszę, pocieszam i czekam, kiedy zaraza przelezie na mnie. Już czuję niepokojące łaskotanie w oskrzelach i podejrzane ciśnienie w prawej zatoce szczękowej. I katarrrrr, wrrrr.

Dziś odpieram przeciwności uzbrojona w niespodziewanie dobry nastrój. Przyczyna jest czysto babska, przyziemna, wręcz zabawna. Otóż doręczono mi właśnie nowe spodnie ciążowe, zamówione trochę w ciemno, bo te, które mam, wiszą na mnie nieapetycznie i spadają mi z bioder. I co się okazało? Że podróż przez życiowe dołki odchudziła mnie z rozmiaru 44/46 do szczuplutkiego 42 :) Moje nowe spodnie to pierwsze w życiu rurki (na starość się odważyłam, a co...) i z satysfakcją przyznaję, że bardzo się w nich sobie podobam. Mała rzecz, a cieszy.

Tym, którzy przyczyniają się w taki czy inny sposób do powstawania moich depresyjnych nastrojów składam serdeczne Bóg Zapłać :P i proszę, róbcie tak dalej, jeśli zejdę do 40 to wszystkim stawiam piwo :P

3 komentarze:

delfina pisze...

Nooooooo , to u meni ejst odwrotnie z tym tyciem:/ SZit, szit szit , a chcę wyglądać przyzwoicie na weselu szwagierki we wrześniu .Nasz rozkład zatrzymał sie chwilowo i nawet dziś zanotowałam 3 dzień życia przedszkolenego i nic . Nic , nie ma gluta , nei am kaszlu jak długo?? Zobaczymy . Duman z siebie dziś , bo podjełam się wysiłku fizycznego i orałam w ogródku . Miałas rację , że wysiłek fizyczny jakoś pomaga :) A pifko postawisz mam nadziję nei jedo , a dwa , bo trzy to juz mam kaca rano:DBuziol

Kajka pisze...

Pamiętasz? Bez zdjęć się nie liczy. Szczerze zazdraszczam i gratuluję (w kolejności odwrotnej, rzecz jasna). Znaczy się przy Twoim wzroście to jesteś chuda szczapka. Ja też tak chcęęęęęęę.

Cuilwen pisze...

Delfina - tak trzymać, może tydzień bez gluta to nie jest niemożliwe... :)
Kaja - jeszcze kilka dni i będziesz lekka jak elfik. Zobaczysz.