Wychodzimy z przedszkola, jest wieczór, ciemno, na niebie rosnący księżyc.
Ania (patrząc w niebo z dumą): Mamusiu, księżyc jest już naprawiony!
Ja: ???
Ania: Był malutki i chudy a ja chciałam duży, więc zabrał mnie do niego Filli Fairy i posklejałam go klejem...
Uwielbiam dziecięce opary absurdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz