Dwa dni temu Mat oficjalnie skończył 3 miesiące. Te najgorsze, kiedy dziecko skupia się głównie na jedzeniu, ulewaniu, wydalaniu i wrzasku, w dowolnych proporcjach :)
Położony na brzuszku potrafi wysoko unieść głowę, czasem udaje mu się samodzielnie przeturlać z brzucha na plecy (przeraża go to bardzo i za każdym razem wybucha płaczem). Uśmiecha się do zabawek i próbuje je łapać; zaśmiewa się w głos i zabawnie gulgocze kiedy się do niego mówi. Lubi słuchać śpiewania, więc mama i tata produkują się na zmianę ;) Tata ma ładniejszy głos, ale za to mamusi nie mylą się słowa piosenek.
Ostatnio śpiewam mu to:
Wygląda tak:
Jego oczy zmieniły kolor z granatowych na niebieskie. Cały składa się z fałdek i wałeczków ;) Ledwie się mieści w gondoli wózka.
W nocy śpi zdecydowanie lepiej, czasem przesypia nawet 2,5-3 godziny na raz. Po nakarmieniu i przewinięciu bez problemu daje się znokautować. Pomału oddycham z ulgą i zbieram siły na ząbkowanie ;)
W dzień śpi dramatycznie źle. Zazwyczaj po kilkanaście minut na raz. Najlepiej mu się drzemie w wózku na spacerze, więc idealnie jest w ciągu tygodnia, kiedy muszę odprowadzać i przyprowadzać dziewczynki.
Ogólnie proporcje: "doprowadza mnie do szału tym wyciem/jest rozkosznym misiem" zmieniły się z 90/10 na 50/50. Czyli, jest nieźle.
5 komentarzy:
O! To my prawie rówieśników mamy:D
Jaki fajny Ziębol!!!
:)
a ja sobie pomyslałam "o, jaki fajny łysolek!" :D Julka kiedys tak wyglądała ;P
dobrze, że proporcje się wyrównują, mam nadzieję, że niedługo będzie więcej tego 'jakim jest rozkosznym misiem'.
Pozdrawiam i przytulam! :*
słodziuchny!!
Prześlij komentarz