Niedziela. Odliczam godziny do końca weekendu. Mateo śpi. Dziewczynki bawią się w swoim pokoju.
Nagle przychodzi do nas Ania. Coś bierze i wychodzi.
Zaraz, chwileczkę... Córko, pokaż no się...
KTO DO JASNEJ CHOLERY CI TO ZROBIŁ?!?!?!
Zuzia miała taki pomysł... Nożyczkami...
Zuza! Chodź tutaj! Coś ty zrobiła!
Ale Ania się zgodziła!
Opadły mi ręce.
Zuzia obcięła Ani grzywkę.
Przysięgam, nie mam siły. Gdzie tutaj jest wyjście ewakuacyjne??
4 komentarze:
Przypomina mi to nas z dzieciństwa , czyli ja obcinam grzywkę siostrze :DDDDDD
Ratunkuuuu :PPPPP
Mnie tam się podoba ha ha Ja sobie sama obcięłam grzywkę i w ten dzień robili zdjęcia w szkole, w pierwszej klasie więc pamiątkę mam do dziś :-)
Wyrównałam i wygląda nieco lepiej...
Prześlij komentarz