poniedziałek, 31 grudnia 2012

7 lat temu...

... o tej porze pakowałam torbę do szpitala. Zrelaksowana, uśmiechnięta, bardzo okrągła i zupełnie nieświadoma, co mnie czeka.


Byłam spokojna i święcie przekonana, że wiem wszystko, co trzeba, przecież przeczytałam tyle książek.
Okazało się, oczywiście, że wiedzę nabytą w ten sposób mogę sobie o kant tyłka potłuc. Byłam kompletnie nieprzygotowana na ból, odbierający przytomność (oksytocyna w kroplówce, nie życzę nikomu) i na spotkanie z tą małą (4100g), bardzo głośną istotką ;)




Trudno mi uwierzyć, że kończy dziś 7 lat... Jest mądrą, dobrą, opiekuńczą dziewczynką. Lubi rysowanie, taniec, kucyki Pony i klocki Lego. I pływać. I pomagać rodzicom. I czytać. I czekoladę :)

Wszystkiego najlepszego, córeczko! :*



4 komentarze:

GOSIA pisze...

Sto lat w szczęściu zdrowiu i spełnieniu dla najstarszej pociechy! A dla pozostałych lepszego, zdrowego i spokojnego 2013 roku!!

Cuilwen pisze...

Dziękujemy :) Wam również zdrowia i spokoju!

Małgorzatka pisze...

wzruszyłam się ;-(((( achhh !;;-(

STOOO LAT Zu:*

Cuilwen pisze...

:):)