Nowy tydzień, nowy ból, nowe kłopoty. Nie mam siły pisać o tym jak jest niedobrze, więc napiszę o tym co dobre: Matju przemawia ludzkim głosem.
Oto słowniczek:
Neeeee - nie
Taaaaa - tak
Ułi ułi/uła uła - spacer, chodzić
niam niam - jedzenie
Daaajjjjjjj - daj
nalo - halo (telefonem jest wszystko, od talii kart po pilot do telewizora)
oooopppaaaa - na ręce/do nosidła
puuuupaaaaa - kupa ;)
eść - cześć
nej - hej
titi - pierś
epeeee - pępek
Całkiem sporo jak na niespełna półtorarocznego bobasa i to płci męskiej (chłopcy podobno uczą się mówić później :)
Jeszcze z cyklu "Ania powiedziała"
Ania: A Emilka nie moze nosić nic cięzkiego.
Ja: Tak, bo miała operację na przepuklinę.
Ania: Ahaaa! A w pseckolu chłopacki kibelek tez dostał psepukliny.
Ja: ???? O_O
Ania: Tak, bo jak dzieci lobią siku i kupę i nie spuscają wody to kibelek dostaje psepukliny i tseba zalepic taśmą! I chłopaki mają teraz jeden kibelek a dziewcyny dwa!
Ja: ...
:P
A to w ramach "tygodnia bez narzekania". Nie wiem, czy potrafiłabym odebrać sobie przyjemność marudzenia, ale przynajmniej próbuję myśleć pozytywnie ;)
4 komentarze:
haha,Tomek mówi tylko NIE, mama (tata,baba) i aba (żaba)
LOL
Nauczy się... A jak już się nauczy to nie da się go wyłaczyć... Nie czekam bynajmniej z utęsknieniem na ten moment u mojego syna ;)
Dzieci rosną tak szybko jak podatki, a nawet szybciej!
I dzięki Bogu, bo jakby ten rozkoszny okres trwał jeszcze dłużej to matkom można by od razu rezerwować miejsca w szpitalu psychiatrycznym ;)
Prześlij komentarz