poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Absurd level:hard

Ania zabiera do przedszkola drewniany młotek.

Ania: O, mamo, ten młotek wygląda jak golonka...
Ja: ???????????????? GOLONKA?
Ania (jeździ młotkiem po podłodze i robi bzzzzz, brrrrrr, bzzzzz): No, taka do trawnika.


Słowem, chodziło o KOSIARKĘ.

Stłumiłam rechot.

Kurtyna.

***

Edit wieczorny: Najwyraźniej Matju przechodzi jakiś skok rozwojowy. Wczoraj wypowiedział pierwsze zdanie a dziś po raz pierwszy zdarzyło mu sie zasnąć na drzemkę bez czyjegokolwiek udziału. Nie, żeby w łóżku, tak dobrze to nie ma... Zgasł przed TV, wpatrzony w Ogródek Pana Warzywko na Cbeebies. Przeniosłam go do łóżka i nawet nie drgnął. O cudzie.

4 komentarze:

Małgorzatka pisze...

brawo Matt:D

Cuilwen pisze...

Oby mu tak zostało ;)

Paulina pisze...

Ja też poproszę o taki skok rozwojowy dla mojego Młodego - zasypia sam co prawda, ale skończył już dwa lata i jedyne słowa wypowiadane z własnej inicjatywy to 'papa' do wychodzących :D

Cuilwen pisze...

:D No bo Twój syn mówi tylko to, co uważa za stosowne :P Co się będzie rozgadywał, konkretny facet ;)

Matju tez mówi papa, macha do ludzi na ulicy, ostatnio poderwał pana w ciężarówce, bo machał do niego i tak sie szczerzył intensywnie, że aż pan mało z kabiny nie wypadł :D