Ania zabiera do przedszkola drewniany młotek.
Ania: O, mamo, ten młotek wygląda jak golonka...
Ja: ???????????????? GOLONKA?
Ania (jeździ młotkiem po podłodze i robi bzzzzz, brrrrrr, bzzzzz): No, taka do trawnika.
Słowem, chodziło o KOSIARKĘ.
Stłumiłam rechot.
Kurtyna.
***
Edit wieczorny: Najwyraźniej Matju przechodzi jakiś skok rozwojowy. Wczoraj wypowiedział pierwsze zdanie a dziś po raz pierwszy zdarzyło mu sie zasnąć na drzemkę bez czyjegokolwiek udziału. Nie, żeby w łóżku, tak dobrze to nie ma... Zgasł przed TV, wpatrzony w Ogródek Pana Warzywko na Cbeebies. Przeniosłam go do łóżka i nawet nie drgnął. O cudzie.
4 komentarze:
brawo Matt:D
Oby mu tak zostało ;)
Ja też poproszę o taki skok rozwojowy dla mojego Młodego - zasypia sam co prawda, ale skończył już dwa lata i jedyne słowa wypowiadane z własnej inicjatywy to 'papa' do wychodzących :D
:D No bo Twój syn mówi tylko to, co uważa za stosowne :P Co się będzie rozgadywał, konkretny facet ;)
Matju tez mówi papa, macha do ludzi na ulicy, ostatnio poderwał pana w ciężarówce, bo machał do niego i tak sie szczerzył intensywnie, że aż pan mało z kabiny nie wypadł :D
Prześlij komentarz