"Mamuniu, tam są takie małe białe kwiatuski co kłują! I wsadziłam tam ląckę i one mają takie kłujki do kłunia!"
Wstaje rano i oznajmia:
"Nie miałam dziś zadnego sena."
Albo:
"Dziś nie będzie doblego dzienia."
Albo:
"Jak zacholuję to umalnę, ja nie chcę umalnąć!"
Tata zapytał, czy Ania chce na kolację bułkę z kotletem czyli hamburgera. Ania zamyśliła się i powiedziała, że chce, ale jak w bułce jest kotlet, to się nazywa nie HAMBURDEL tylko KOTBURDEL.
A w radiu grali smęty od samego rana, poniższy smęt rozmiękczył mnie kompletnie, chyba nawet dosłownie bo coś mi oczy przeciekają ;) i zdaje się nie będę miała dziś dobrego dzienia ;)
Zdecydowanie muszę wymóc na Małżonku zmianę porannej stacji radiowej z rockowej na RMF MAX.
1 komentarz:
Kocham RMF MAX. Odkąd zaczęłam ich słuchać w samochodzie, myśli przestały mi błądzić i projektować czarne scenariusze, czy też odgrzewać stare, już zrealizowane. Przy RMF MAX, mogę skupić się tylko na trzymaniu kierownicy. I zakochałam się Selenie Gomez, to też zasługa RMFMX :/
Prześlij komentarz