wtorek, 14 stycznia 2014

A czas płynie

Jestem dziś zdecydowanie nieproduktywna. Tyle rzeczy do zrobienia, że zamiast się starać, szarpać i walczyć a nastepnie skończyc z uczuciem niedosytu, postanowiłam wybaczyć sobie, nie robić nic i uniknąć rozczarowań ;)
To była trafna decyzja :)


Cisza trwa...

Z nowości - Matju powoli sam się odpieluchowuje z własnej inicjatywy. Komunikuje bardzo głośno i dobitnie "siuusiuuuuuu!!!!!", siada na sedesie, robi co należy, następnie czule się żegna "siusiu papaaa!" i spuszcza wodę.
Zadziwiające, w jak różny sposób proces ten zachodzi u różnych dzieci. Zu była słabo wyuczalna i doprowadzała mnie do rozpaczy, ale w końcu się udało, wspólnym wysiłkiem. Ania nauczyła się w kilka dni, nie bez wpadek. A Matju po prostu pewnego dnia odmówił sikania do pampersa i już. Bez żadnych zachęt z naszej strony. Ot tak sobie. Z kolejnym dzieckiem pewnie zaczęłabym EC ;)


;)

4 komentarze:

Kajka pisze...

Och, jak zazdraszczam. Kajtek zdecydowanie odmawia zbliżania się do nocnika, ustępu i niczym go nie można zachęcić. Nie, i już!

MF pisze...

...z kolejnym dzieckiem???? dobrze przeczytałam?

Unknown pisze...

Ale macie dorosłe dzieci :) zazdraszaczam
Mam nadzieje, że Teo się też sam odpieluchuje

Cuilwen pisze...

MF to tylko takie wyrażenie :D Nie przewiduję kolejnego, nie zamierzam wylądować w cichej celi wyłozonej materacami ;)