poniedziałek, 13 stycznia 2014

Cicho, ciiii...

Matju przez cały tydzień będzie chodził do przedszkola, chyba, że zachoruje (tfu tfu, Dobry Losie, nie rób mi tego).
Spokojności Dzień Pierwszy.
Jakże inaczej smakuje herbata, kiedy jest gorąca, pita małymi łykami w wygodnym (choć nieco zasyfionym) fotelu przed telewizorem. Jakimż luksusem jest możliwość położenia się i zaśnięcia kiedy się ma na to ochotę :D
Jakimż błogosławieństwem jest CISZA. Kojąca stargane nerwy, wszechogarniająca, cudna cisza. Tylko uszy matki są zdolne to docenić.
Nie muszę nasłuchiwać, czaić się w trybie oczekiwania, czy dzieci mnie potrzebują. Mogę się zastanowić, czego JA potrzebuję a potem sobie to dać :)
Zupełnie jak najlepsze wakacje :)


9 komentarzy:

Unknown pisze...

Delektuj się ciszą i nicnierobieniem . Cichooo, ciiiiii

Cuilwen pisze...

trzymaj się :* Śpij kiedy tylko możesz Dzielna Mamo :)

MF pisze...

O tak, taka cisza nadaje życiu sens...

Małgorzatka pisze...

i pomyśleć, że mnie to ominie.

Cuilwen pisze...

Jak to ominie? Tomek pójdzie do przedszkola :)

Unknown pisze...

Moje dziecko jest meteopatą, czyli kiedy wieje silny wiatr, to on nie chce spac w nocy. Modlę się za bezwietrzne noce :) wtedy wstaję w nocy dwa razy, a czsami raz :)

Cuilwen pisze...

Raz to już luksus... Módlmy się więc o bezwietrzne noce, coby Mama Patrycja mogła się choć trochę wyspać :)

Unknown pisze...

Dzisiaj raz o 2.30, a potem o 5, ale czy 5 to noc, czy już rano ? ;) kiedys 7 rano była dla mnie w nocy ;)

Cuilwen pisze...

5 rano to zdecydowanie NOC ;) Ja też dziś się budziłam bo Mateusz mi płakał nad uchem :)