Bawi mnie to do łez. Świetne :) Zwłaszcza pierwszy. Nie tylko w korpo jedni ludzie oczekują od innych ludzi rysowania prostopadłych czerwonych linii w kształcie kotka zielonym atramentem ;) Wszak nie ma rzeczy niemożliwych! ;)
Przyjemność odbywania konferencji telefonicznych (znanych w Polandii jako "kole") mnie nie dotyczy, ale Męża owszem. Temat jest mi więc znany. U nas zamiast psa zazwyczaj wkracza Matju, wołając na przykład "tataaaa, kupisz mi transformersaaaaa?!!! uaaaauaaaaa"; poziom decybeli jest taki sam ;)
Nigeryjski scam LOL
6 komentarzy:
Najgorsze jest tylko to, że jak się siedzi i tłuką ci do głowy że linia niebieska jest czerwona itp, to ma się dość i wcale to nie śmieszy..znam z autopsji. Mnie ten filmik nieco przytłacza.... ;/
Sobie nawet nie wyobrażam jaka to może być rzeźnia. Co sie dziwić, że czasem jakis słabszy psychicznie człowiek wyciąga spluwę, ustawia równo i siup.
Pranie mozgu 😫😫😫 jak ja sie ciesze,ze mnie to nie dotyczy, hurraaaa
Tak, ja w sumie też. Chociaż czasem trochę im zazdroszczę, te panie wbite w eleganckie wdzianka i obcasiki, ta aura profesjonalizmu i kompetencji, to generalne przesłanie "jesteśmy poważnymi ludźmi i robimy poważne rzeczy". Paczę, paczę i robię się coraz mniejsza w moich trampkach i ciuchach z dresówki, z moimi książkami, prochami na stany lękowe i ogólnym nieogarnięciem.
Tak jakbym miała wbite w mózg na mur, że jedyna i najlepsza droga to poważna praca i kariera w korpo, cała reszta to tylko życie pozorowane. Nieprawdziwe.
Takie filmiki dzieją się w realu nie tylko w korpo, mniejsze firmy też się łapią. Czy to jst jedyna droga...nie wiadomo, chyba nikt nie wie.
I tak nie ma to chyba znaczenia, bo wszystkich nas robale zeżrą tak samo, obojętne czy w trampkach, czy w szpilkach, czy w korpo czy na polu z motyką.
To równiez jest myśl, która mnie prześladuje, powinna byc pocieszająca ale kurde jakoś nie jest.
Tak, słyszałam, że mniejsze firmy też zajmują się gnojeniem pracowników i praniem im mózgów :/
Prześlij komentarz