Taka fajna mała dziewczyneczka z pasją :)
Kolejną rzeczą z cyklu "tego się nie da opisać" jest (przynajmniej dla mnie) niemal każde zetknięcie z NFZ. Wczorajszy wieczór spędziłam na SORze ze spuchniętym, obolałym okiem i zaburzeniami widzenia. Wszystko skończyło się dobrze, czyli dostałam się do okulisty w trybie pilnym (zanim dostałabym się do lekarza w tybie niepilnym, oko prawdopodobnie by mi zgniło i samo wypadło. Czasem myślę, że to jest logika państwowej służby zdrowia - niech pacjenci czekają tak długo aż najsłabsi padną ;) taki pierwszy odsiew ;)
Za to dziś, przy śniadaniu, któraś stacja radiowa poinformowała w wiadomościach, że, uwaga, wielki sukces, od teraz komornicy mają możliwość szybko sprawdzić, czy wyrok sądu, który dostali do egzekucji, jest prawdziwy. Czyli do tej pory można było wstawić komuś na kark komornika sfałszowanym wyrokiem. Odjęło mi mowę i przypomniałam sobie, czemu właściwie unikam wiadomości :)
1 komentarz:
W tym szalenstwie jest metoda. Nfz z zusem w zmowie chyba sa 😁😁😁
Prześlij komentarz