poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Spacz

Zuzia od młodości najwcześniejszej przyuczana była do spania w łóżeczku i tylko tam.
Ani zostawiliśmy pełną dowolność w tej kwestii, co w praktyce oznaczało, że zasypiała tam, gdzie aktualnie były maminy biust. Po odstawieniu od biustu zwyczaj spania gdziekolwiek pozostał, a nam się nie chce z nim walczyć, bo to w sumie wygodne :) Sen spotyka Anię w różnych miejscach i pozycjach, ale najczęściej na kanapie w salonie, bądź na fotelu:







Wieczorem wystarczy zgarnąć zwłoki i przenieść do łóżka :) Bardzo praktyczne.
Zuzi zasypianie jest znacznie bardziej męczące, woła mnie co chwila, wynajduje milion spraw do omówienia ("mamooo, chce wody", "mamooo, a chcę ci coś powiedzieć", "a kupisz mi taką pościel w świnki? A kupisz mi..." itd).
Wewnętrzny, kiedy się już uzewnętrzni, będzie hodowany w pełnej wolności, jak Ania. Za leniwa jestem, żeby walczyć z dzieckiem, a taki swobodny wypas przynosi bardzo dobre rezultaty :)

Dziś nadal napawam się swoim sukcesem egzaminacyjnym :) Kosztowało mnie to tyle nerwów, że otrząśnięcie się zajmie kilka dni.

11 komentarzy:

ziarnko piasku pisze...

haha, zupełnie jak moja Julia :D ona też wiecznie przy piersi zasypiała a teraz na kanapie, na swoim małym fotelu, na podłodze :D oj zgrałyby się nam dziewczyny ;)

tak się właśnie zastanawiałam Ewo - jak do siebie dochodzisz po tym egzaminie :) będzie dobrze ;)
Pozdrawiam!

Małgorzatka pisze...

Ale słodziutko!!!
Szkoda,że ja nigdy nie zaznałam takiego widoku. A też była ciągle przy cycu i spala sama w lozeczku tylko kilka miesiecy (moze 3). Teraz, o zgrozo(lincz), ja spie z nia na materacu a maz sam. Najgorsze jest chyba to,ze mi to nie przeszkadza;p

Cuilwen pisze...

Lincz? Ojtam ojtam bez przesady :)
A może razem? Myśmy dwa lata spali razem wszyscy (mąż, ja i Ania), bardzo sobie chwaląc takie rozwiązanie :) Potem młoda została bezstresowo wykopana do swojego łóżka i już :)

delfina pisze...

ooooooooo , jak mój Piotrek:D
Ale cos w tym jest , ż eprzy pierwszym człek ambitniejszy , wykopuje do wybranego , odpicoawnego łóżeczka , męczy się głaszcząć po głowie prze szczebelki , byle by nie ze sobą;) Przy drugim olałam sprawe i młody spał z nami coś ok 1,5 roku ;) No , cyckował się i nawet samoobsługowo bywało :D
Ja wogle nei rozumiem tego wyganiania na siłe maloatów ze swojego łóżka. Jeśli przeszkadza to rodzicom to trzba działać , ale ja przkładałam nieprzerwany , porządny sen bez wstawania nad zaśnięcie w objęciach małzona;) A seks??? No jest kuchnia , łazienka , a zazwyczaj też nie za długi ;) Po jakiego ciula się katować :D
Teraz też jeden usypia na fotelu w salonie przy maminym filmie , drugo przy bajkach na kompie , nei czytam , nei głaszcze;) jest mi dobrze :)

Cuilwen pisze...

Hehe dokładnie, to siedzenie godzinami i głaskanie przez szczebelki, groza i mrok... Nigdy więcej :)

No właśnie wszyscy mnie pytali ze zgrozą "oojej, dziecko w łóżku, a seks????". Zawsze odpowiadałam, że mamy w domu więcej niż jedno łóżko, parę hektarów podłogi, łazienkę z wanną, kuchnię z dużymi blatami... ;P
A jak komuś seks się kojarzy tylko z łóżkiem to ja chyba współczuję ;)

Małgorzatka pisze...

No dokładnie:)
Próbowaliśmy w trójkę ale mąż chrapie i sobie darowałam, a teraz jak jestem w ciąży to wiercę się całą noc gorzej niż dziecko więc wkurza mnie brak przestrzeni. Mamy co prawda ogromny materac ale ja tez jestem spora :P Obawiam się jedynie tego, że niedługo Hela mnie wygoni ze swojego pokoju ;)

Miłego dnia (mój zaczął się o 5:00 rano),wszyscy prócz mnie jeszcze śpią :/

Cuilwen pisze...

O biedna... Ja też się obudziłam o 5 rano, ale nie chciało mi się tyłka ruszać z łóżka :)

Mój mąż chrapie, ale ja podobno chrapię jeszcze bardziej ;) Do rozpaczy go doprowadzałam bo potrafię chrapać w każdej pozycji, nawet śpiąc na brzuchu ;)
A w jakiej konfiguracji będziecie spać jak się już rozdwoisz? Z Helą i NowymRodkiem? :)

Małgorzatka pisze...

No właśnie nie mam pojęcia :D

KORONKA pisze...

A było jeszcze przy stole w kuchni :-)

KORONKA pisze...

...a i mam na myśli spanie Ani, a nie seks :-) choć czemu nie ;-)

Cuilwen pisze...

:))))
Domyśliłam się :P