Sylvia Plath "Szklany klosz"
Noc sklecona z koszmarów, przeplatanych atakami paniki. Dusiłam się, szkoda, że mało skutecznie. Na kilka minut przestałam widzieć, to już drugi raz doświadczam takiej atrakcji, ciekawe co to może być.
Dziś też się duszę. Nienawiścią do całego świata, ślepą furią i chęcią mordobicia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz