środa, 1 czerwca 2011

Kaszalot

 Już nie urocza brzuchatka, a raczej waleń wyrzucony na plażę ;) Oby do sierpnia.
30tc.


Z przodu podobam się sobie zdecydowanie bardziej. Ale też bez przesady, ech... ;P 


Z okazji Dnia Dziecka - wszystkiego najlepszego wszystkim! Dzieciom dużym i małym :)


W przedszkolu naprzeciwko odbywa się plenerowa impreza z okazji Dnia Dziecka. Mają baaardzo dobre nagłośnienie, niech ich szlag... Od rana słucham wiązanki przebojów dla dzieci i zaczynam się już nerwowo trząść ;) Jeszcze jeden kawałek o krasnoludkach i jagódkach i nie ręczę za siebie ;P

Ach, co mi tam, ucieszę niewyspane oko boskim Justinem ;P

5 komentarzy:

delfina pisze...

No jak katalogowy brzuszek :D
Ciekawe do któej będą się tak bawić przedszkolaki ;) , godzinkę? Przeceiz obiad muszą zjesc w środku;)
nasze przedszkola na drugiej wiosce i pogoda raczej mało plenerowa ...
O własnie an tvn pokazują rodzinkę z dziesiątką dziesi , a raczej dziewiątką i kolejnym w drodze....
Mnie chyba w takiej sytuacji pokazali w wariatkowie:DDDDD
Jejku , jak oni dają rade???????????? Oglądając takie sielskie rodzinki zastanawiam sie czy ze mną jest wszysko oki??:D
Czy mój instynkt macierzyński jest tak cieniutki?:D

Cuilwen pisze...

Wiesz co, chyba jak już jest troje i więcej to człowiek ma tak przerąbane, że już mu różnicy nie robi jedno więcej, jedno mniej... ;P
Już przy jednym myślałam, że mnie odwiozą w kaftanie bezpieczeństwa w miejsce odosobnienia, a popatrz, za chwilę urodzę trzecie, jakoś tak wyszło ;) Ale to fakt, czasami mam ochotę się rozpędzić i zabić o ścianę ;)

ziarnko piasku pisze...

Ewa, bardzo ładnie wyglądasz! jaki kaszalot? bożesz ty mój... ciągle masz talię! doceń to :)

10 dzieci? no bez kitu, wykorkowałabym... ale chyba faktycznie po trzecim juz jest wszystko jedno... no i pewnie te starsze pomagają w opiece nad młodszymi.

Małgorzatka pisze...

ale masz wysoko dno macicy! Niezly brzuszek, moj wyglada na mniejszy chociaz zaczynam 31tc, pewnie to ta anemia :P

Cuilwen pisze...

Dzięki za komplementa, ja się tam sobie nie za bardzo podobam, ale miło usłyszeć że nie jest tragicznie ;)

Zawsze mam brzuch wysoko do ostatniej chwili, jak przed samym końcem jest niżej to nieodmiennie mam wrażenie, że mi młodzież dołem zaraz wypadnie ;P
Małgorzatka, ciesz się, że masz mniejszy, pewnie jeszcze dajesz radę się zgiąć wpół i schylić, ja już niestety nie ;P