Nie wiem czy to co się ze mną dzieje to wyjątkowo trudny przypadek PMS, czy coś innego, ale przebywanie w moim towarzystwie grozi poważnymi obrażeniami duszy i ciała. Najchętniej rzucałabym się na ludzi jak wściekły bulterier. Z zębami. Warcząc.
Dziś jestem na:
I tak widzę świat:
Niechęć do ludzkości przepełnia mnie od stóp po czubek głowy:
Ale nie jest tak źle... Nadal potrafię zachwycić się pięknem. O, na przykład takim:
And I think, no...
It's not me, it's them.
6 komentarzy:
miejmy nadzieje ze to pms, bo kiedys minie, oby szybko :*
(moze za duzo energii dostalas z rana dousznie? :P )
LOL może i tak :) I doustnie też, w postaci kofeiny ;)
Chodzę jak petarda i wszystko mnie wkurwia ;) Wszystko jest nie tak jak trzeba i życie ssie :P
hahahahhaa to już rozumiem skąd ta Lady Gaga i Farmville
;)
Te koty to chyba z Dextera;)
LOL całkiem pasują ;) Patrząc na ten obrazek już wiem, czemu tak lubię koty ;)
Prześlij komentarz