środa, 4 grudnia 2013

Love is in the air

Poprzedni post gdzieś mi przepadł. Nie szkodzi.

Doznałam dziś niespodziewanego przypływu satysfakcji z rodzicielstwa. Ciocie w przedszkolu powiedziały, że kiedy rozmawiały z dziećmi o miłości, Matju za każdym razem, kiedy słyszał słowo "miłość" radośnie się uśmiechał i wołał "MAMA!", wymachując przy tym rękami.

Rozpłynęłam się ze szczęścia oraz dumy ;) W bardzo mamusiowym stylu ;) No bo czy to nie urocze?

Ponadto Młody zachowywał się w sposób cywilizowany i przez calutki wieczór nie miałam ochoty sprzedać go na allegro. Ani razu. 
Dzień uważam więc za bardzo udany ;)




15 komentarzy:

Unknown pisze...

Ciesze sie z Twojego dobrego samopoczucia i milosci rodzicoelskiej w powietrzu :) mnie dzisiaj tez bylo milo, poszlam z teo do pracy i spotkaly ,mie same komplementy, jakie grzeczne dziecko mam, bylisy 3 godziny i sie usmiechal do wszystkich, bylam w szoku, faknie byc dumnym ze swojego dziecka

MF pisze...

Oby takich dni było jak najwięcej, to by się żyło lepiej i milej. Oby.

Cuilwen pisze...

Dokładnie tak. Oby. ;)

Kajka pisze...

No widzisz, jakiś plus jest ;) Tylko uważaj, bo jak to odpowiedziała moja siostrzenica na pytanie "a czy byłaś grzeczna?" - "tak, przez chwilę" ;)

MF pisze...

NIe to żebym krakała, ale zazwyczaj mam tak,że po takim milutkim dniu z mega grzecznym dzieckiem dostaje hard core dzien i niezle w dupe, że mi się odechciewa kolejnego miłego dnia. Ale to czasem, a poki co życzę trwającej non stop hossy :)

MF pisze...

gdzies czytalam na blogu, że dzieci mają instynkt samozachowawczy. że jak jednego dnia płaczą, to drugiego już nie mogą, bo w jakiś sposób zdają sobie sprawę, że matka je wystawi, jeśli nie na allegro od złotówki bez ceny minimalnej, to chociaż za drzwi.

Cuilwen pisze...

hahahahahahaha MF swięte słowa :D

Wiesz, ja tak mam nie tylko z dziećmi, ze wszystkim innym też. Jesli przez chwile poczuję się dobrze, to zapłacę za to. W sumie moze lepiej nie czuć się dobrze, tak jest bezpieczniej.

Małgorzatka pisze...

bo przeszło na Tomka łahahaha. Nie martw się, teraz fala dociera do Mata :D ;PPP

Małgorzatka pisze...

żarcik ofcoz. Nie życzę. Oby Matowi zostało tak już na zawsze.

Małgorzatka pisze...

MF -hahahahah :D

Cuilwen pisze...

Gośka, luz :D Może nawet przejśc na Mata, żeby tylko Tomowi odpuściło, bo Tobie się należy trochę spokoju :D

Unknown pisze...

Ewa, też tak masz ? Kiedy poczujesz że jest fajnie, jest ok, jest szczęście (dotyczy to każdej dziedziny), to za chwile coś sie dzieje i już szczescie znika. Ja sie boje czasami wypowiadac tego słowa na s ;)

Małgorzatka pisze...

Patrycja u nas tak właśnie jest:)Jak to moja babcia mawia:nie śmiej się,bo będziesz płakał.

:D

Cuilwen pisze...

Dokładnie tak. Tak jakby za każdą szczęsliwą chwilę trzeba było zapłacic nieszczęśliwymi i to z czterokrotnym przebiciem ;)

Unknown pisze...

tak, jedna szczesliwa w zamian za 4 nieszczesliwe.
Pamietam 3 lata temu, kiedy rozmawiał z przyjaciołką 24 czerwca mpwiąc jej ze jestem szczesliwa i mam fajne zycie. nieszczescie juz czailo sie za rogiem. 7 lipca miałam wypadek i niewiadomo było czy kiedykowliek wstanę z łóżka. Wiec juz nigdy nie powinnam wypowiadac tego słowa na s ;)