środa, 12 listopada 2014

Jonathan Carroll - "Read this now"

Cały tekst na medium.com.

Lubię Jonathana Carrolla odkąd w moje ręce trafiła "Kraina Chichów". Dostałam ją od przyjaciółki mojej mamy, kiedy leżałam w łóżku po drugim wypadku samochodowym, ze skasowaną szczęką, wybitymi zębami, pękniętą podstawą czaszki i czarną depresją. Pomogła mi przetrwać.
Potem sukcesywnie, latami, czytałam chyba wszystko co napisał. Lubię jego pokręcone powieści, mimo, że wszystkie są do siebie podobne. Lubię jego stronę na fejsie, którą prowadzi sam. Lubię fakt, że można do niego napisać, albo wrzucić koment pod jakims jego postem i całkiem często odpowiada. Lubię jego krótkie teksty na medium.com, które publikuje chyba codziennie.

Fragment dzisiejszego:

"it turns out that sometimes the bravest and most courageous thing you can do is cry.

Courage, after all, is not about puffing out your chest and taking on the world. It is not about being stern or tough or invincible. And it most certainly is not about fighting difficult battles on your own.

When you disclose to other people – whether the disclosure is something embarrassing, painful, humiliating, or desperate – when you admit fear, when you share pain, and most especially when you cry in front of someone else… when you do these things, you make yourself vulnerable. You allow other people to see you at “less than” whatever society – or your family or your friends – has deemed appropriate for people in your given situation. You allow people to get close. You allow for the possibility of rejection. You put it all out there and it screams, “This is who I am right now. It is not strong. It is not pretty. It is not easy to see. But it is exactly where I am right now, and it makes me me.”




Brak komentarzy: