Ania zażyczyła sobie huśtawki, a wiadomo, że nic się nie sprawdza w tej roli tak dobrze jak chusta. Zawiesiłam im błękitną Nati Grecję (unikat, jedna z dwóch istniejących na świecie :), no musiałam się pochwalić) Zuzia ma nieco dziwną minę, ale to najlepsze zdjęcie, jakie udało mi się uzyskać komórką. Panienki bawią się wyśmienicie.
3 komentarze:
o kurcze, teraz żałuję, że sprzedałam naszą Koirę :/
... chociaż i tak nie mielibyśmy na czym zawiesić - się pocieszam ;)
Jak widzę te Twoje roześmiane córeczki to wiem, że gdybym miała takie w domu byłabym najszczęśliwsza na świecie...
Zdjęcia bywają zwodnicze :)
Prześlij komentarz