wtorek, 8 marca 2011

Dzień Kobiet

Każdy pretekst jest dobry, żeby się trochę dopieścić. Dzień Kobiet to pretekst dla domowej kury nawet lepszy niż inne :)
Więc strzepuję piórka i dopieszczam się na miarę skromnych, kurodomowych możliwości - właśnie wyjęłam z piekarnika obłędnie pachnący keks, zaraz pobuszuję po internetowych sklepach i być może kupię sobie wymarzony biustonosz Panache... Albo i pięćdziesiątą szóstą parę kolczyków. Proste przyjemności akurat na moją miarę. Każdy dostaje to na co zasługuje. I biada tym, którzy chcą więcej.

Paniom życzę wszystkiego najlepszego, spokoju, zadowolenia, masy pieniędzy na zachcianki ;)
I pięknych kwiatów :)

Chociaż z bukietami jest jak ze wszystkim w życiu - człowiek spodziewa się tego:

... a dostaje to:



Sobie życzę zdrowia, wczoraj gorączka dobijała mi do 40 stopni.

I na koniec bardzo odpowiednia na ten dzień piosenka absolutnie fantastycznej Marii Peszek ;) Uwielbiam jej teksty - zabawy słowem, bezczelne, obsceniczne, ociekające erotyzmem, mniaaam ;)



O, a TUTAJ jeszcze coś dla oka na Dzień Kobiet - przegląd Najlepszych Męskich Torsów ;) Dla mnie bezkonkurencyjny jest Hugh Jackman jako Wolverine ;)

2 komentarze:

KORONKA pisze...

Ten bukiet ... :-) :-) :-)

Cuilwen pisze...

Prawda? ;)
Miłego dnia :)