Tiaaaaaaaaaaa , zmęczona matka ... ja dzis odsanełam , bo dzieciami zajli się wujkowie i dziadki , a ja przejęłam w rence swe siostrzeńca , który ulewa , , smieje sie bezzeębnie , nie odpyskuje , nie krzywi się , nei nudzi , nie kopie mnie w kostke , nei krzyczy " nie kocham Cie" gdy odmówie trzeciej porcji lodów:D - ma ledwie trzy miesiące:) A wracając do wcześniejszego posta to oby autko się udało zakupić . Pisłąm Ci już , że mam netową kumpelę , która jest kierowcą klasy mojej czyli takim co to z dwójki na piątke przerzuca bieg jak ja dziś:D Przechwalałśmy się ile wyciągamy naszymi brykami , a raczej mężowskimi jadąc po dzieci do przedszkola , a że musimy przemieścić się do innej wiochy to można lekko depnać ja ażżżżżż 110:DDD, muza na ful szyberdach otwarty , dwa fotelik z tyłi i MAMUSki NADJEZDZAJĄ!!!!!:DDD Co do " maluszka" to nei myśli od razu o cieciu? Ja miałam dwa . Po pierwszym było paskudnie , ale drugie już o neibo lepiej . Może to dlatego , ż ejak meni otworzyli drugi raz to wycinali tysiąc zrostów:/ , może dlatego potem czułam to cc. Teraz czasem czuje dyskomfort , ale nie jest źle. Buziol na nadchodzący tydzień , brrrrrrrrrrr szlak by trafił te poniedziałki:/
Ja na trasie z Warszawy do mojej mamy tez pomykam ponad stówą, ale tam jest taka droga, że grzechem byłoby jechać wolniej ;) Mamuśki atakują ;P
Nie chciałabym cc, to zawsze operacja, boję się, chociaż sporo koleżanek zachwala takie rozwiązanie. Ech, mam nadzieję, że uda się normalnie i bez komplikacji... Ale poczekam jeszcze do końca, zobaczę jaka waga wyjdzie na ostatnim usg, jak się zbliży do 5 kilo to uderzam do okulisty po skierowanie na cc, raz kozie śmierć ;)
Ewo , wydaje mi się , że okulista tu nei musi nawet wkraczać . Pryz tak duszym bobasie i przebytym cięciu już od ręki powinni Cię ciąć . Nie bój się cc , nei wiadomo jak macica tam zabliżniona i chyba lepsze cięcie niż pęknięcie macicy przy parciu:/ Lekkiego dnia życze z kubkiem pół litrowym kawy i poddopieczna na kolanach;)
Ale ja nie miałam cc :) Nacięli mnie po prostu od dołu :) Epizjotomia, że się tak wyrażę elegancko ;) Jak zaczęło być groźnie to na cięcie cesarskie było za późno, co najwyżej mogli mi zasunąć vacuum albo kleszcze :/ Ja nie mam wskazań do cc, poza oklulistycznymi, a to i tak naciągane, bo moje oczy są w super stanie jak na taką wadę.
Co do pęknięcia macicy to pełna zgoda, mojej koleżance przy drugim dziecku właśnie to się stało. Jeden z powodów dla których nie chciałabym cesarki. Nie wiem czy i ile dzieci przyjdzie mi jeszcze urodzić :/
Aaaaaaa , a ja jakoś zrozumiałam , że Cie blizna o cc boli dwa lata :))) No tak ,cc przekreśla ordzenie naturalne kolejnych potomków . Wywożąc meni z sali po drugim cięciu , anestezjolog mówił , do zobacznia . Ja do enigo , że to drugie cięcie , więc ciąża już nei wchodzi w gre . Prosze Pani ja tu widziałem kobitki co piąte cięcie miały - powiedział :O My więcej nie planujemy , mój instynkt zaspokoiłam , że nawet przez myśl mi nie przejdzie , a może jeszcze?:D W sumie to teraz dla mnie teki ostatni dzownek , bom wiekowo wyłaże z okresu rozrodczego ;) Ale podziękuję ;) Oczywiście , gdyby się trafiło to damy radę ;) Ale dla mnie ciąż numer cztery chyba by meni zajechała psychicznie i prędziej na zawał bym padła ;)
7 komentarzy:
Tiaaaaaaaaaaa , zmęczona matka ... ja dzis odsanełam , bo dzieciami zajli się wujkowie i dziadki , a ja przejęłam w rence swe siostrzeńca , który ulewa , , smieje sie bezzeębnie , nie odpyskuje , nie krzywi się , nei nudzi , nie kopie mnie w kostke , nei krzyczy " nie kocham Cie" gdy odmówie trzeciej porcji lodów:D - ma ledwie trzy miesiące:)
A wracając do wcześniejszego posta to oby autko się udało zakupić . Pisłąm Ci już , że mam netową kumpelę , która jest kierowcą klasy mojej czyli takim co to z dwójki na piątke przerzuca bieg jak ja dziś:D
Przechwalałśmy się ile wyciągamy naszymi brykami , a raczej mężowskimi jadąc po dzieci do przedszkola , a że musimy przemieścić się do innej wiochy to można lekko depnać ja ażżżżżż 110:DDD, muza na ful szyberdach otwarty , dwa fotelik z tyłi i MAMUSki NADJEZDZAJĄ!!!!!:DDD
Co do " maluszka" to nei myśli od razu o cieciu? Ja miałam dwa . Po pierwszym było paskudnie , ale drugie już o neibo lepiej . Może to dlatego , ż ejak meni otworzyli drugi raz to wycinali tysiąc zrostów:/ , może dlatego potem czułam to cc. Teraz czasem czuje dyskomfort , ale nie jest źle.
Buziol na nadchodzący tydzień , brrrrrrrrrrr szlak by trafił te poniedziałki:/
Ja na trasie z Warszawy do mojej mamy tez pomykam ponad stówą, ale tam jest taka droga, że grzechem byłoby jechać wolniej ;) Mamuśki atakują ;P
Nie chciałabym cc, to zawsze operacja, boję się, chociaż sporo koleżanek zachwala takie rozwiązanie.
Ech, mam nadzieję, że uda się normalnie i bez komplikacji... Ale poczekam jeszcze do końca, zobaczę jaka waga wyjdzie na ostatnim usg, jak się zbliży do 5 kilo to uderzam do okulisty po skierowanie na cc, raz kozie śmierć ;)
Ewo , wydaje mi się , że okulista tu nei musi nawet wkraczać . Pryz tak duszym bobasie i przebytym cięciu już od ręki powinni Cię ciąć . Nie bój się cc , nei wiadomo jak macica tam zabliżniona i chyba lepsze cięcie niż pęknięcie macicy przy parciu:/
Lekkiego dnia życze z kubkiem pół litrowym kawy i poddopieczna na kolanach;)
Ale ja nie miałam cc :) Nacięli mnie po prostu od dołu :) Epizjotomia, że się tak wyrażę elegancko ;) Jak zaczęło być groźnie to na cięcie cesarskie było za późno, co najwyżej mogli mi zasunąć vacuum albo kleszcze :/ Ja nie mam wskazań do cc, poza oklulistycznymi, a to i tak naciągane, bo moje oczy są w super stanie jak na taką wadę.
Co do pęknięcia macicy to pełna zgoda, mojej koleżance przy drugim dziecku właśnie to się stało.
Jeden z powodów dla których nie chciałabym cesarki. Nie wiem czy i ile dzieci przyjdzie mi jeszcze urodzić :/
Aaaaaaa , a ja jakoś zrozumiałam , że Cie blizna o cc boli dwa lata :)))
No tak ,cc przekreśla ordzenie naturalne kolejnych potomków . Wywożąc meni z sali po drugim cięciu , anestezjolog mówił , do zobacznia . Ja do enigo , że to drugie cięcie , więc ciąża już nei wchodzi w gre . Prosze Pani ja tu widziałem kobitki co piąte cięcie miały - powiedział :O
My więcej nie planujemy , mój instynkt zaspokoiłam , że nawet przez myśl mi nie przejdzie , a może jeszcze?:D W sumie to teraz dla mnie teki ostatni dzownek , bom wiekowo wyłaże z okresu rozrodczego ;) Ale podziękuję ;) Oczywiście , gdyby się trafiło to damy radę ;) Ale dla mnie ciąż numer cztery chyba by meni zajechała psychicznie i prędziej na zawał bym padła ;)
No ja też nie planuję więcej, ale bardzo ale to bardzo nie chciałabym z kolei popaść w obsesję anty-ciążową, bo to by mnie zabiło :)
Najzdrowsze podejście "świadomie to już podziękuję, ale jak się trafi to będzie bardzo kochane" :)
A przy tylu cięciach to już powinni kobietom suwak wstawiać, prościej by było lol ;P
Prześlij komentarz