piątek, 21 grudnia 2012

Sezon na święta

Wszędzie choinki, kolędy, korki przed sklepami, mikołaje, reniferki, bombki, dzwonki. Kolorowo i wesoło. Czemu ta cała okołoświąteczna atmosfera doprowadza mnie do płaczu? Podobno najwięcej samobójstw zdarza się właśnie w tym okresie. Zupełnie mnie to nie dziwi.
Nie mam siły na nic, żadnych porządków, żadnych kuchennych wyczynów. Patrzę w ścianę i płaczę. Leżę w łóżku i płaczę. Kroję chleb i płaczę. Święta są strasznie przygnębiające. Ta pogoń za nie wiadomo czym, szał sprzątania i gotowania. Szał prezentów bez sensu. Oglądanie tych samych co roku programów w TV. Napychanie się żarciem do wypęku. Rodzinna atmosfera za wszelką cenę. 
Po co to wszystko...


5 komentarzy:

Małgorzatka pisze...

no ja też dziś mam płacz na końcu dupy. Jak widzę ten bajzel, brud w lodówce, niby to trzeba posprzątać a ja dalej nie wiem po co. Wigilia jednak odbędzie się u nas, ze wszystkimi. niby fajnie a niby do dupy. Nie chce mi się. może kiedyś się nam zachce, co??

Cuilwen pisze...

Nie wiem... Chciałabym, żeby mi się chciało, ale póki co to mam ochotę się pociąć.
Mnie w tym roku na szczęście omija urządzanie wigilii. Chociaż tyle dobrego.
Nienawidzę świąt. Sylwestra też. Niech już będzie nowy rok i spokój.

Unknown pisze...

Po raz pierwszy spędzimy święta w domu sami.Cała nasza czwórka, plus dwa koty, rybki, krewetki, ślimaki i bógwiecojeszcze mieszkające w akwarium. Wałówka przyjedzie kurierem pkp, paczki dla bachorów też. Ja mam tylko ogarnąć chałupę, machnąć ciasto i dwie zupy. I nie ogarniam tego.
Syn mnie wykańcza. Amen.
MK

spektrum koloru pisze...

sram na to. nienawidzę ich tak samo jak Ty. dobra książka wieczorami i dobre wino. i udawać ze my to nie my. buziak dla Was! :)

Cuilwen pisze...

Matylda, te syny nas wykończą... Już wczoraj miałam chęć Mateuszem podłogę wycierać ;)

Rzufiu, dokładnie tak. Udawać, że to nie my. :)