Dzisiejsze dokonania: tarta jabłkowa z sosem waniliowym oraz nowa playlista na bieganie w tym tygodniu. Dzień mogę uznać za owocnie zakończony. Starannie omijam wzrokiem brudne gary i stosik prania oraz chrzęszczącą pod nogami podłogę. Może samo sie zrobi, czy coś. A jak nie to trudno, pomyślę o tym jutro. Jestem zmęczona.
O. Właśnie tak.
Na wieczór - wyjąteczek z mojej biegającej playlisty. Ładne i gimbazowo smutne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz