czwartek, 30 stycznia 2014

Dzień szósty...

... zamknięcia. Może powinnam sobie robić kreseczki na ścianie jak więźniowie ;) Tylko, że mój wyrok jest bezterminowy, więc nie mam na co czekać ;)

Wszyscy zaczynamy cierpieć na syndrom więzienny, dzieci nudzą się każdym zajęciem po paru minutach, chyba, że...



... dostaną do łapek gadżety. Winszuję sobie teraz pozostawienia starych zajechanych telefonów. Pozbawione simkarty, służą za platformy rozrywkowe, naładowane grami w stylu "puknij bąbelek" albo "połącz kropeczki".
Tak, wtedy jest spokój.

Dzieci, jak widać, dają radę, natomiast z mamą jest znacznie gorzej, bo zaczyna słuchać Justina Biebera... Helpunku.



22 komentarze:

MF pisze...

Ja już kreseczki odpuściłam ;/ ale zobacz, wszystko kiedys ma swój kres, nawet kara Mariusza T dobiegła końca - może żart nie na miejscu, ale jednak dobiegła końca:)

Cuilwen pisze...

ale jego może ktoś miłosiernie zastrzeli jak wyjdzie ;)

MF pisze...

Nieeee, no co ty :) Przecież będzie go chronić 50 policjantów za 3 mln pln rocznie z naszej kasy.

Cuilwen pisze...

w imię sprawiedliwosci oczywiście.

Unknown pisze...

Ewa, nie masz co załować, poszłam dzisiaj do sklepu oddalonego jakis kilometr. Nawet nie wiesz jak zmarzłam i szłam po kolana w sniegu wymiszanym z piachem, pod sniegiem lód. Nikt u mnie w dzielnicy nie odśnierza, kurcze, a ja płacę podatki. Z wózkiem bym się zakopała, pomimo superhiper bajeranckiego wózka :) oby do wiosny

Cuilwen pisze...

Potrzebujesz nosidło! Mama kangurzyca radzi - kup Ergo!

Unknown pisze...

nosidło mam Mamo Kangurzyco, ale 9 kg prawie to nie na moj kregosłup. W nosidle tylko tato teraz może :)

Unknown pisze...

nota bene superhiper polecone przez Ciebie :)

Cuilwen pisze...

Aaaa, faktycznie, mówiłaś, zapomniałam :D
Malutki jest Teoś, 9 kilo to moje dzieci ważyły w 4 miesiacu życia :D

Unknown pisze...

:)))))))))))))))))) mi sie wydaje, ze on juz jest wielki :) jak sie urodził to miał 2800 :)

Unknown pisze...

Kupuję Helpunku. Cudne

Cuilwen pisze...

:D
2800 to taka tycia kruszynka. Zuzia była ponad 4kilowym słonikiem, pozostałe 3500 a i tak wydawały mi sie taaakie malutkie ;)

MF pisze...

Patrycja myślę, że z punktu widzenia umęczonej matki takie wyjscie w zaspy to jest raj, niczym wyjście do kriokomory w wersji ekslusive:) cisz spokój, nikt nie kopie, nie szarpie, nie jęczy, nie miauczy.

Unknown pisze...

ale strasznie zimno i mroźno, strasznie. Ja wyszłam z domu do sklepu agd po sitko do zlewu. Nie było mi bardzo potzebne, ale własnie ze zmeczenia chciałam wyjsc. Tylko ten cholerny wiatr, mróz, nieodgarnięty snieg mnie tak sfrustrował, ze wrociłam strasznie wkurzona

Unknown pisze...

zeby tak wiosna mogłaby byc cały rok, jak na wyspach kanaryjskich. buuuuuuuu

MF pisze...

No coż...sorry taki mamy klimat :):)

Cuilwen pisze...

Ja chętnie zmarznę, byle nikt na mnie nie właził i włosów nie wyrywal :D

Cuilwen pisze...

Wczoraj wynosiłam śmieci jak dzieci zasnęły. Szłam noga za nogą, żeby jak najdlużej na tym mrozie być, w ciszy i spokoju. W tshircie i czeszkach na golych nogach, bo wyskoczyłam jak stałam, żeby za bardzo nie hałasowac w korytarzu ubierając się. Bo mogliby sie obudzić i z wycieczki do smietnika nici.

MF pisze...

Takie mamy teraz atrakcje:) ps. zebyś potem nie jęczała, że chora jesteś :)

Cuilwen pisze...

Oczywiscie, że bede jęczec i bedę strasznie nieszczęsliwa :D

Unknown pisze...

bez kurtki ??? :)))))))))))) Ewa, czemu na blogu nie ma lajków , szkoda :(

Cuilwen pisze...

Hahaha, przywykłaś do fejsbuka :D